środa, 27 stycznia 2010

płonie ognisko w lesie

...OGNISKO, nareszcie! Wpisało się już w naszą tradycję spotkań noworocznych, zawsze w głębokim lesie i głębokim śniegu, i prawie niezmienionym składzie. Lubimy je bardzo, bo jest gorące, radosne i rozśpiewane.



Gospodarze przygotowują grunt, goście zakąskę i popitkę. Rozpalamy je wszyscy razem, oczywiście jedna zapałką :) jak przystało na doświadczonych ogniskarzy (w pierwszej wersji napisałam "starych" ale "doświadczonych" brzmi znacznie lepiej, nieprawdaż ;P ??)
Oprócz pieczonych kiełbasek oraz mięska (czyli rozdeptanej żaby), było grzane wino i piwo, też grzane, z miodkiem. Niektórzy na początku podchodzili do niego z pewną taką nieśmiałością :), później jednak dało się zobaczyć wyraz uznania na twarzach, że nawet powiem - zachwytu i to już po pierwszym łyku.



Śpiewom i harcom nie było końca.



Niektórzy z nas rzeczywiście siedzieli przy ognisku, inni namiętnie spędzali czas przy barze, choć tam było zdecydowanie zimniej.



zagrycha :)

czwartek, 21 stycznia 2010

nierówny podział

...Ludzie dzielą się na podłych i naiwnych, Dziś ze smutkiem odkryłam, że zaliczam się do tej drugiej grupy.

...

wtorek, 19 stycznia 2010

słuchane przed chwilą

Z ciemności do światła
droga nie bywa łatwa.
Panie podaj mi swą dłoń,
bo życie tu jest jak matnia,
trochę jak klatka
i bez wyjścia pułapka.
Ja ciągle muszę uczyć się
na własnych upadkach.
Słuchaj mnie:
ucieka przez palce kolejny dzień,
a życie nie chce oszczędzać mi cierpień
lecz moja miłość daje mi szansy cień!

Żyję już od lat
i wiem co życie daje.
Mix wygodnych prawd
i bezczelnych zatajeń,
i wydaje się, że wyboru nie dostajesz.
Ciągły koktajl
braku nadziei z przetrwaniem.
Ile dróg przeszedłem,
by zamieszkać w sercu twym,
nie chce mówić tu,
bo pomyślisz że kłamie.
Ile gwiazd z strąciłem z nieba,
gdy nie patrzył Bóg.
Teraz walczę żeby było mi to zapomniane.

Widzę światło, które oświetla
mój szlak
i już nie zgubie się,
ale przy mnie bądź
cały czas.
Prowadź mnie przez życia zawiły trakt
i nie wystawiaj mnie na próby znów
chce czuć ten blask.
Ochroń mnie, gdy znowu zapomnę co mam
i nie wahaj się wstrząsnąć mną
najmocniej jak się da.
Tylko z Tobą mam szanse
osiągnąć to,
co najważniejsze jest,
wiec przestrzegaj mnie,
gdy robię zły krok.

Zobacz ile wkoło dróg
jesteś panem swego losu.
W stronę światła oczy zwróć,
a na życie znajdziesz sposób.

Moje życie jak kolejka wciąż pędzi.
Tyle dróg przez dolinę cienia,
tyle dróg krętych.
Wybieram tylko te, które jasne są.
Zła się nie ulęknę,
Twój blask ze mną.
Teraz stoję tu i widzę dobrze drogę,
już nie szarość jest moim kolorem,
a ten dzban co przyniósł mi tą żywą wodę
już nie traci dna przy każdym wyborze.
Tyle chwil straciłem w życiu,
żeby wiedzieć to
nie chce liczyć ich,
bo mi powiesz, że kłamie.
Tyle czasu zmarnowałem
żeby w końcu los
dał odpowiedz mi
i odwrócił od ściany.

Sidney Polak & East West Rockers "Blask"
...

niedziela, 17 stycznia 2010

kominkowe bóle

...Kominek stoi, co więcej, nawet już w nim ogień płonie. Pierwszy stos ułożony, pierwsze kawałki drewna rozpalone. No radość nieziemska. Od dawna o tym śniłam i marzyłam.
Jednak ... jak to kiedyś napisała moja przyjaciółka i to tu, na tym blogu, wszystko rodzi się w bólach, i teraz wiem, że ta złota sentencja odnosić się może nawet do ognia kominkowego.



misterny proces układania zgrabnej piramidki zakończył się pełnym sukcesem
i niech mi ktoś powie, że ten kominek nie rzuca na kolana :P
do startu gotowi ...

I poszło!
...
Najpierw powoli, jak żółw ociężale
...
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jego brzucha bucha :)
...
kolejny etap to przeogromne kłęby dymu wydobywające się nie wiadomo skąd,
smog wiszący do połowy wysokości domu tak, że sufitu nie widać
dym szczypiący w oczy,
niesamowity smród zatykający usta i nos
nie ma czym oddychać ... mamo ratuj !

Następnie został wykonany telefon do pana kominkowego który poradził ... opuszczenie domu na 2 godziny :)
Nie bardzo pomogło, dymem i farbą czuć było jeszcze następnego dnia i następnego i następnego.
Pocieszające, że każdego dnia troszkę mniej. Więc idzie ku lepszemu :)
...

sobota, 9 stycznia 2010

rozpalić w końcu ogień

...Choć jeszcze płomień z niego nie strzela, choć jeszcze iskierki nie tańczą wesoło, to przecież wiem, że już niedługo, już zaraz, usiądę przy nim, ogrzeję dłonie, rozpalę wszystko co się da, nawet twarz najbardziej chmurną  ...



oto mój nowy kominek
czekam na wyrazy zachwytu ;P
...

czwartek, 7 stycznia 2010

niedziela, 3 stycznia 2010

Happy New Year

Niech taneczny, lekki krok, będzie z Wami cały rok,
Niech prowadzi Was bez stresu, od sukcesu do sukcesu
Wiele szczęścia i miłości, sukcesów i pomyślności
Niech Wam zdrowie dopisuje, a gotówki nie brakuje
W Nowym Roczku szampana popijając, życzy:



prześliczna sa- sakso- saksofonistka la la la
.......