czwartek, 31 października 2013

no to jedziemy :)

...Nawiązując do poprzedniego posta: na pierwszym zdjęciu był plecak (nikt nie zgadł), a na drugim przewodnik, pożyczony zresztą od przyjaciółki E. (tez nikt nie zgadł), jestem zawiedziona. Przewodnik miał w tytule MAROKO. 
Tam też właśnie postanowiłam się udać tej jesieni. I nie zawiodłam się. I choć minął już prawie tydzień od powrotu (dziś jest 15.11) nadal śni mi się ten piękny i kolorowy kraj, wystarczy, że tylko przyłożę głowę do poduszki i zamknę oczy .... jestem tam ponownie !!! To prawdziwy cud :) !!!
Daty postów będę wstawiać zgodnie z informacjami w  nich zawartymi, czyli takie swoiste deja vu, które bardzo dokładnie postaram się tu odtworzyć.
Zatem do dzieła !

... O pakowaniu napisano już wiele, ja sama nienawidzę tej czynności. Z reguły wyrzucam wszystko na podłogę a potem staram się upchać w plecaku. Na sztywno. Następnie wyrzucam z plecaka i pakuję ponownie. Czynność te powtarzam kilkakrotnie aż w końcu stwierdzam, że i tak nic z tego więc zostawiam plecak spakowany "na sztywno" i ze łzami w oczach zarzucam do na plecy. I tak samo było tym razem. Dodam tylko, że wino i wódka znalazły tam swoje miejsce. I ta myśl osłodziła mi okropną czynność pakowania.

planowana trasa wyprawy - ułożyła się w ósemkę



...

środa, 16 października 2013

zagadka ~~

co to jest ??
podpowiem bardzo enigmatycznie:  ;) ;) ;)



sobota, 12 października 2013

Pod Filarami jak w domu

... Wczorajszego wieczora, pierwszy raz od nie wiem jak dawna, wybrałam się do Jazz Clubu, gdzie gościł jeden z moich ulubionych wykonawców czyli Janusz Yanina Iwański z zespołem. Poznałam twórczość gościa przy okazji jego współpracy ze Staszkiem Soyką, który swego czasu był moim guru muzycznym, i przez dość długi okres kształtował moje muzyczne gusta. Kiedy mój "związek" ze Staszkiem nieco się rozluźnił i zauroczenie trochę minęło, Iwański też odszedł na półkę, ale teraz wrócił i twierdzę, że nadal jest wielki. Koncert pod tytułem "The Beatles Acoustic Plus" udał się wyśmienicie, a Yanina oprócz piosenek Beatles'ów zagrał też swoje kompozycje, zarówno te bardziej jak i mniej znane szerszej publiczności, czym rozgrzał małą salkę Filarów do czerwoności i białości zarazem. 
Co prawda było bardzo kameralnie, ale wcale nie gorzej niż na załączonym filmiku, a wręcz nawet dużo lepiej - tak uważam :)
 

Poniżej pamiątki z koncertu :)



piątek, 11 października 2013

niespodzianka !

Informuję wszystkich, że żyję i że wróciłam.
Trochę to trwało - pół roku to niemało.
Ale jestem !