Nie wiem czym tknięta założyłam wczoraj tego bloga, aby dziś w e-mailu otrzymać szczegółowy plan podróży, rozkład lotów, itp. Dostałam gęsiej skórki. Ja - leniwiec - który nigdy nie postawił nogi poza Starym Kontynentem, poczułam, że oto wielkimi krokami nadchodzą moje wymarzone wakacje. I że to wszystko jest prawda! Pozostaje tylko do końca tygodnia uiścić należność (o tym na razie staram się nie myśleć :/) i moja Patagonia będzie na wyciągnięcie ręki. Niesamowite.
Awaria Facebook i Messenger
8 miesięcy temu