Na spacer pójdę z psem na smyczy
Na ławce w parku zrobię Ci szalik
Nie kupię kwiatów na wyczekanym skwerze
Więc nie dzwoń do mnie, kiedy będę stara.
Dokończę swą najnowszą książkę
Na chandrę znów będę za twarda
Całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę
Więc nie, nie dzwoń do mnie, kiedy będę stara.
Spieszyć się nie należy
I ze wszystkiego otrząsać się jak pies, jak pies
Całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę
Więc nie dzwoń do mnie, kiedy będę stara.
***
...No i przymroziło i to całkiem mocno. Po kilku tygodniach pluchy, błota i nieustannego deszczu, przyszła kolej na zimę. I to taką trzaskającą wręcz. Jak widać popadamy w pogodowe skrajności, ale jako że elastyczności mi nie brak, z każdej sytuacji jestem w stanie wyjść obronną ręką. I umilam sobie czas to muzyką, to spotkaniami w doborowym towarzystwie (jak to niedawno miało miejsce), przy czym muszę tu napisać, że była to najlepsza impreza w historii tego domu, a zakwasy w łydkach od szalonego tańca doskwierały mi jeszcze przez kilka najbliższych dni po imprezie. A kto nie był niech żałuje ;)
...Z nowości - to przybyła mi nowa brama NA PILOTA !!! :) wciskam guzik i się otwiera, wciskam drugi raz i się zamyka, zatem po pierwsze powiększyła mi się strefa intymności, a po drugie ubyło stresu, gdyż pies już nie ucieka na wielogodzinne szwendanie, no chyba, że mu z pełną świadomością na to pozwolę. Poniżej kilka fotek z ostatnich dni.
nowa brama |
mrożone soczewki z ostatniej dostawy |
i niespodzianka ! kilka dni temu przeżywałam swoiste déjà vu :) |
a to już wystawa aut w Askanie |
ten sam model z innej perspektywy |
taksówka prawie jak w Zmiennikach :) fajne nie? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz