... Wczorajszego wieczora, pierwszy raz od nie wiem jak dawna, wybrałam się do Jazz Clubu, gdzie gościł jeden z moich ulubionych wykonawców czyli Janusz Yanina Iwański z zespołem. Poznałam twórczość gościa przy okazji jego współpracy ze Staszkiem Soyką, który swego czasu był moim guru muzycznym, i przez dość długi okres kształtował moje muzyczne gusta. Kiedy mój "związek" ze Staszkiem nieco się rozluźnił i zauroczenie trochę minęło, Iwański też odszedł na półkę, ale teraz wrócił i twierdzę, że nadal jest wielki. Koncert pod tytułem "The Beatles Acoustic Plus" udał się wyśmienicie, a Yanina oprócz piosenek Beatles'ów zagrał też swoje kompozycje, zarówno te bardziej jak i mniej znane szerszej publiczności, czym rozgrzał małą salkę Filarów do czerwoności i białości zarazem.
Co prawda było bardzo kameralnie, ale wcale nie gorzej niż na załączonym filmiku, a wręcz nawet dużo lepiej - tak uważam :)
Poniżej pamiątki z koncertu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz