poniedziałek, 15 czerwca 2009

sverige

...No i dojechałam, z bólem, z przebojami, ale się udało, chociaż momentami było na prawdę ciężko. Podziękowania dla pilota za skuteczne budzenie i tak dalej :)

tak wyglądałam podczas tej podróży
KTOŚ tam w górze miał mnie w swojej opiece, nie mam co do tego żadnych wątpliwości


a tu już w słodkiej dżungli czyli w moim żywiole PYYYCHA !!!

2 komentarze:

ZetKa pisze...

Mam nadzieje, ze to zdjecie to na postoju, a nie w trakcie jazdy??

Sylwucha pisze...

Dziękuje, bardzoo bo gdyby nie ja to bysmy nie dojechaly...;]