wtorek, 28 października 2008

blisko, coraz bliżej

   W przewodniku dotarłam do słynnych chilijskich winnic i pewnego miłego napoju, którego butelka do obiadu wystarcza na 2 razy, a do dłuższego posiedzenia na 0,5 raza. Baaardzo przyjemny rozdział. Piszą że degustacja w trakcie zwiedzania winnic kosztuje 1,5 dolara za kieliszek. A to lekka przeginka :/ za taką kwotę mam zamiar mieć przynajmniej pół butelki, co najwyżej zakupię ją w supermarkecie, a co mi tam!

zasłużony odpoczynek
         
W temacie szeroko pojętych przygotowań, właśnie załatwiłam sobie kijki do nordic walking (serdeczne dzięki L.) oraz za radą i wydatną pomocą koleżanki E. tak zwane stuptuty, wierzę, że w ciężkich terenach glacierowych będą jak znalazł. 
Ze spraw bardziej przyziemnych ale niemniej przyjemnych, rozglądam sie już intensywnie za miejscem na narciarskie szaleństwa na początku przyszłego roku, i o ile nic innego nie przyjdzie mi do głowy, pozostaną tradycyjnie niezawodne i zawsze obfitujące w śnieg Czechy.
W kalendarzu zostało już tylko 7 dni, trochę bałam się że zostaną tu sprawy ważne a nie załatwione, ale widzę, że wszystko zaczyna się układać po mojej myśli... wtajemniczeni wiedzą o co mi chodzi :) czyżby to oznaczało że siedem lat chudych już mam za sobą? !Ojala!


jakaś krzywa ta ławeczka 


  

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

i camel bag!!! bardzo uzyteczny tambien!
A z winami w Chile to raczej problemow nie powinnas miec ..w koncu to nie kraj muzulmanski ;)
E.T

Miss Take pisze...

tak! ani też nie ramadan :)
podobno w ramadanie bramy nieba są otwarte a piekła zamknięte, więc poza nim, gdy niebo jest zamknięte i tak i tak, znaczy... że można sobie grzeszyć? (to było pytanie do znawców) i jeszcze jedno: należy zachować umiar czy też hulaj dusza, ile wlezie?

adadi pisze...

a co to są stuptuty??? przysiegam, nie wiem...

Edytal pisze...

Stuptuty to taki odpowiednik zarekawkow tyle ze na lydke tzn obejmuje buta i noge az do kolana chroniac ortalionowym nieprzemakalnym materialem od przemokniecia. Bardzo skuteczne, bo kiedy zlapal mnie wtedy ten grad to bylam cala mokra wzdluz i wszerz z wyjatkiem gory skarpetki i nogawki hehe

Anonimowy pisze...

hejka, Gosia na tych nartach wyglądasz całkiem super!pozdrawiam
Aneta D.

Anonimowy pisze...

ale butelka bije wszystkie fotki, całkiem zabawnie z nią wyglądasz!!! hihihi
AnetaD.