sobota, 4 października 2008

wina, rady, przewodniki

   Doszłam do wniosku, że przydałby się jakiś przewodnik, tylko teraz jaki, bo wygląda na to, że muszę kupić trzy: po Chile, po Argentynie i po Brazylii, ale kto będzie to dźwigał ?? nie nie nie, ten pomysł zdecydowanie porzucam ... Może kilka rad koleżanki Ady ? po przewodnik udam się na Allegro, może coś o Patagonii hmm, sprawdźmy.
Niestety nie znalazłam tego czego potrzebuję, więc... kupiłam dwa, z których jeden (ten o Chile) przeczytam w domu, a drugi wezmę ze sobą. Ten o Argentynie. To chyba jedyne sensowne wyjście z sytuacji.
Kontynuując temat poznawania miejsc do których się wybieram, zakupiłam butelkę chilijskiego wina, degustacja dziś wieczorem, jacyś chętni do uczestnictwa?

2 komentarze:

adadi pisze...

Aj, trzy przewodniki w plecaku to conajmniej o dwa za dużo (w odroznieniu od ilosci butelek wina, ktore nigdy nie ciążą, chyba że na drugi dzien:) I tak czytając Ciebie tknieta jakims niezidentyfikowanym przeczuciem zerknelam na polke i co widze? Przewodnik. Po czym? Po Argentynie i Chile... przy okazji po Boliwii, Ekwadorze, Peru i Urugwaju.... Ale kto wie gdze Cie licho poniesie....Dodam, ze wszysko w jednym tomie... Tylko, że zakupionym jeszcze w czasach, gdy Ameryka Poludniowa po prostu mi sie marzyła... bo patrze, że jest z 2000r.
Moze dane teleadresowe nie do konca sa tam aktualne ale uwarunkowania klimatyczno-topograficzne Patagonii w ciagu tych paru lat sie nie zmienily raczej... ale coz, rozumiem, ze przewodniki juz zakupilas? Jak nie, to jakos przerzuce Ci przez Baltyk....
Oczywiscie na ochotnika zglaszam swoj udzial w dzsiejszym wieczorze... tylko troche wirtualnie;) Butelke de Rioja mam otwarta;)))
Ps. Wcale sie nie śmialam!

Anonimowy pisze...

Dlaczego ja to przeczytałam dopiero dzisiaj??? Oczywiście to o winie...

gosia-samosia